Samochód elektryczny potrzebuje energii tak samo jak telefon
Głównymi barierami w rozwoju stacji ładowania aut elektrycznych są nadmiernie długie procedury administracyjne oraz często brak przygotowania samorządów do rozwoju elektromobilności na swoim terenie – mówi Ksawery Lesiecki, kierownik ds. rozwoju rynku, Budimex Mobility.
Jak wygląda obecnie polski rynek aut elektrycznych i infrastruktury ładowania?
Dziś w Polsce mamy nieco ponad 52 tys. samochodów elektrycznych bateryjnych, niemal drugie tyle hybryd plug-in. Z kolei stacji ładowania jest ok. 3 tys. Na tle europejskich krajów rozwiniętych są to zdecydowanie liczby niskie. Jest tu duża przestrzeń do poprawy. Nie musimy chyba mówić o szczególnych staraniach, bo liczba samochodów elektrycznych zwiększa się z miesiąca na miesiąc. Są to wzrosty bardzo dynamiczne. I choć ostatnio mówi się o pewnym przyhamowaniu tej tendencji wzrostowej, to jednak myślę, że nie ma odwrotu od elektromobilności. My w Budimex Mobility bardzo w to wierzymy. Dlatego opieramy swój biznes na potrzebach użytkowników samochodów elektrycznych i rozwijamy sieć stacji ładowania.
Jakie są perspektywy rozwoju sieci stacji ładowania w naszym kraju? To zapewne jeden z elementów, na które potencjalni użytkownicy bardzo zwracają uwagę, rozważając zakup auta elektrycznego.
Rzeczywiście brak stacji ładowania w kluczowych punktach zarówno miast czy innych miejscowości, jak i dróg decyduje o pewnym problemie komunikacyjnym. Po prostu: jeżeli nie mam stacji ładowania między punktem a i punktem b, to trudno mówić o planowaniu podróży, szczególnie dalekich. Dlatego liczba stacji się zwiększa. My, jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta