Złote zagranice
Jakoś trzeba było się ratować w gospodarce niedoborów. Na problemach z zaopatrzeniem korzystali przedsiębiorczy Polacy, którzy zastępowali centrale handlu zagranicznego i uzupełniali braki. Przy okazji można było dobrze zarobić.
Na lotnisku Okęcie aresztowano kilku celników. Mieli oni brać udział w próbie przemytu dzieł sztuki. Milicja Obywatelska wszczęła śledztwo. Okazało się, że na lotnisku działa organizacja przestępcza, która przyjmuje łapówki za pomoc przy przemycie towarów oraz przymyka oczy na brak opłat celnych. Podejrzani ulegli presji śledczych i ujawnili nazwiska klientów. Wśród nich znajdowała się Stefania Husiatyńska, która pocztą lotniczą ze Stanów Zjednoczonych dostawała kilkusetkilogramowe paczki wypełnione nylonem. Sprawa odbiła się echem we wszystkich mediach, które ochrzciły przedsiębiorczą kobietę „królową nylonu”.
Tkaninę przysyłał mieszkający na stałe w USA jej szwagier Juliusz Hulak. Kobieta odbierała paczki od magazyniera portu lotniczego. Ten koszty celne zaniżał lub w ogóle zapominał pobrać. W zamian otrzymywał kopertę z gotówką. Jak obliczyła prokuratura, przemytniczka przekazała łapówki w wysokości 150 tys. zł, a Skarb Państwa uszczupliła o 360 tys. zł. Po czterech latach prowadzenia tego biznesu sprawa się wydała, a „importerka” stanęła przed sądem. Akt oskarżenia zarzucał Husiatyńskiej korumpowanie funkcjonariuszy celnych. Nie był to jedyny zarzut. Ważniejszy wskazywał na przestępstwa dewizowe: „Dokonywanie bez zezwolenia obrotu wartościami dewizowymi na zlecenie cudzoziemca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta