Wielkich budują emocje
– Tenisista musi podejść z pełnym zaangażowaniem do każdego turnieju, a my staramy się zaplanować to tak, żeby Iga Świątek była gotowa przede wszystkim na igrzyska olimpijskie w Paryżu – mówi „Rz” trener Tomasz Wiktorowski.
Czy to najlepszy sezon Igi Świątek na nawierzchni ziemnej?
Wynikowo na pewno tak, a jeżeli chodzi o grę – chyba też. Praktycznie od początku występów na tej prawdziwej mączce, a więc nie licząc turnieju w Stuttgarcie, po każdym treningu i po każdej rozgrzewce mówiłem, że jestem pod wrażeniem tego, jak gra i jak uderza piłkę, bo ja to właśnie oceniam: czy jest czysto, głęboko, solidnie, energicznie. Tak było. Do tego doszło bardzo dobre poruszanie się, bo praktycznie w żadnym meczu nie widziałem problemów w aspekcie motoryczno-fizycznym. Musieliśmy jednak odpowiednio planować odpoczynki i odnowę – to głównie praca Macieja Ryszczuka – bo plan był trudny do zrealizowania.
24 mecze w ciągu niespełna dwóch miesięcy…
Billie Jean King Cup, potem Stuttgart i w ciągu kolejnych siedmiu tygodni trzy duże turnieje. Wiedzieliśmy, że chcemy każdy kolejny mecz wygrywać. A to oznacza, że chcemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta