Armie NATO ratują polskie krawcowe
W Polsce dla służb mundurowych szyje co najmniej kilkadziesiąt firm. Bez tych kontraktów niektóre nie miałyby szans na przetrwanie, nie mówiąc o rozwoju.
Warmia w Kętrzynie (dzisiaj Kętrzyńskie Zakłady Odzieżowe) wykupiona przez rodzinną firmę Unifeq Europe, Gatta ze Zduńskiej Woli, łódzka Telimena – to tylko kilka z nich. Kiedyś były znane z produkcji dobrej odzieży sportowej, rajstop reklamowanych przez bardzo długie nogi słynnej piosenkarki czy płaszczy, które niejedna Polka jeszcze ma w szafie.
Ale z Warmii odeszły zamówienia firm zachodnich, m.in. Hugo Bossa. Gattę z kolei zmusił do restrukturyzacji kryzys Covid-19, kiedy gwałtownie spadł popyt na rajstopy, bo kobiety przestały wychodzić z domu. Nie lepiej było w Telimenie. – Polacy i Polki przestali kupować garnitury i garsonki, na ten asortyment skończył się rynek – mówił Bartłomiej Wawrzyniak, prezes Towarzystwa Akcyjnego Telimena SA.
Dzisiaj te firmy szyją dla wojska i służb mundurowych.
Z Kętrzyna w świat
– Jesteśmy głównymi udziałowcami zakładów KZO w Kętrzynie. Zakład miał przestarzały park maszyn, ciężko było konkurować z innymi. Dziś kętrzyńskie zakłady mają nowy park maszynowy i świetną załogę. Cały czas przyjmujemy do pracy szwaczki. Wymiernymi efektami tych zmian są kontrakty podpisane z armią szwedzką na dostawę 40 tys. kompletów kamizelek do przenoszenia oporządzenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta