Nie będzie 500 himarsów dla polskiej armii
Choć umowę ramową na 486 zestawów artyleryjskich Himars podpisaliśmy rok temu, do dziś nie rozpoczęły się negocjacje szczegółów. Nie ma szans, że kupimy aż tyle.
Zestawy Himars to artyleria dalekiego zasięgu, która używając odpowiednich pocisków, pozwala razić naziemne cele przeciwnika na odległość nawet 300 km. O tym, jak skuteczna to broń, przekonują się m.in. ukraińscy obrońcy, którzy otrzymali ponad 40 takich zestawów od Amerykanów. To miało duży wpływ na pole walki, ostatnio choćby podczas ich wtargnięcia do obwodu kurskiego, gdy właśnie za pomocą tego sprzętu utrudniali Rosjanom szybką reakcję.
Także polskie Siły Zbrojne dysponują tego typu uzbrojeniem. Obecnie mamy 20 zestawów Himars. Ale podpisaliśmy także umowy wykonawcze na aż 290 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239, czyli – upraszczając – koreańskich odpowiedników amerykańskich himarsów. Dostawy już trwają, w sumie zapłacimy za te systemy ponad 20 mld zł. Warto podkreślić, że o ile w amerykańskiej wersji tego uzbrojenia do zasobnika można zmieścić sześć pocisków o zasięgu ok. 80 km, to w tej koreańskiej są dwa takie zasobniki, czyli pocisków może być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta