Premier Barnier na łasce Le Pen
Nowy rząd nie może przetrwać bez wsparcia skrajnej prawicy. Marine Le Pen stawia twarde warunki, które mają ją zaprowadzić do Pałacu Elizejskiego w 2027 roku.
Zwrot jest brutalny. Na czele odchodzącego gabinetu stał Gabriel Attal, najmłodszy (35 lat) premier V Republiki i pierwszy, który otwarcie przyznawał się do swojego homoseksualizmu. Jego miejsce zajmie teraz Michel Barnier, najstarszy szef gabinetu (73 lata), w którego ekipie resort spraw wewnętrznych przejął Bruno Retailleau, zdecydowany przeciwnik „małżeństwa dla wszystkich”. Jego poglądy podzielają też nowy minister edukacji Patrick Hetzel czy ministra ds. konsumpcji Laurence Garnier. Tylko minister sprawiedliwości Didier Migaud wywodzi się z lewicy.
Ale ten radykalny skręt na prawo pod rządami Emmanuela Macrona, który karierę polityczną zawdzięcza przecież socjalistycznemu prezydentowi François Hollande’owi, to tylko początek ceny, jaką przyjdzie płacić Barnierowi za każdy dzień trwania jego gabinetu. Arytmetyka wyborcza jest bowiem bezwzględna. Sojusz liberalnych ugrupowań związanych z Macronem oraz 47 deputowanych gaullistowskiej partii Republikanie daje tylko 230 deputowanych, dalece mniej, niż 289 posłów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta