Gilotyna do chleba
Czy wzniecając bunt, paryski lud chciał wolności, czy sprawczej tyranii? Jedno jest pewne: chciał chleba!
Każdy wie, że głównym paliwem Wielkiej Rewolucji Francuskiej był dramatyczny brak chleba. Istotnie, problem z żywnością był u kresu pierwszej monarchii prawdziwy – przeciwnie do bajki o ciastkach przypisanej królowej małżonce, czyli Marii Antoninie. Trudniej wyjaśnić, jak światowe mocarstwo mogło wraz z końcem oświeconego wieku pogrążyć się w powszechnym głodzie.
Moralność tyranii
Najprościej uznać, że Ludwik XVI był złym i nieroztropnym władcą, Maria Antonina zepsutą trzpiotką, a despotyzm nie sprostał wyzwaniom czasu. To jednak nic nie tłumaczy – zwłaszcza niedoboru żywności.
Ostatnio publicystyka łączy wszystko z klimatem, ku czemu ma pretekst. Otóż pogoda w dwóch latach i zimie wprost poprzedzających szturm na Bastylię była faktycznie katastrofalna, wywołując powszechny nieurodzaj, a dodatkowo do kresu małej epoki lodowej dołożyła się erupcja wulkanu, dusząc Europę tlenkami siarki. Prorocy klimatycznego armagedonu pomijają niezręczny szczegół, że Francja nurzała się w buntach o chleb znacznie wcześniej, gdy trudno wskazać kataklizmy atmosferyczne. Żywy jest mit spisku elit, by ograniczyć biednym dostęp do chleba. Legenda przetrwała Burbonów i ma się świetnie po rewolucji, zresztą nie bez powodu, gdyż nowy porządek spotęgował problemy.
Szkopuł tkwi głębiej – Francja rodziła się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta