Prawdziwe zagrożenie jest w terenie
Każda poważna służba poważnego państwa ma do tej pory kontakty ze służbami rosyjskimi – mówi gen. Jarosław Stróżyk, szef SKW, przewodniczący Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich.
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich zorganizowała kilka tygodni temu konferencję prasową. Było głośno, ale… konkretów zabrakło.
W ocenie członków komisji było ich sporo. I to w co najmniej czterech obszarach. Tydzień temu podpisałem zawiadomienie komisji do prokuratora generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie programu „Karkonosze”, czyli wycofania się z zakupu latających tankowców. Wkrótce najprawdopodobniej będą kolejne, m.in. dotyczące likwidacji delegatur ABW czy współdziałania z firmami w USA, które działały jednocześnie na rzecz podmiotów rosyjskich. To są konkrety.
Tuż po tej konferencji były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński ripostował, że „dzięki reformie ABW w 2023 r. w kontrwywiadzie służyło ponad dwa razy więcej funkcjonariuszy niż w roku 2015. Postawiliśmy na pracę operacyjną, odchudzając służbę ze stanowisk kierowniczych i logistycznych”.
Jeżeli w danej miejscowości zmniejsza się liczbę funkcjonariuszy o 50 proc. i likwiduje większość, bo dziesięć z piętnastu delegatur regionalnych, to nie sądzę, by mogły się zwiększyć możliwości operacyjne. Kontrwywiad jest potrzebny „w terenie”, ponieważ nie da się wszystkiego realizować z Warszawy. Dlatego obecnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta