Nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale zostaje w garniturze
Jak przyciągnąć młodych klientów i kiedy pojawią się dywidendy dla akcjonariuszy? Kiedy koniec sagi frankowej, a jakie nowe ryzyka pojawiają się w sektorze – opowiada Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium.
Bank Millennium ma nową strategię. I stawia sobie }za cel wzrost liczby klientów detalicznych o 20 proc., do 3,7 mln w 2028 r. Nie za mało ambitnie?
Ależ to jest bardzo ambitny cel. Musimy tylko wziąć pod uwagę, jak definiujemy klienta. Dla nas, po pierwsze, musi to być klient aktywny, korzystający z naszych różnych usług. Chodzi nam więc o 150 tys. klientów rocznie netto, po „wyczyszczeniu” tzw. pustych, nieużywanych kont.
A po drugie?
Chcemy, by dla 70 proc. naszych klientów Bank Millennium był głównym bankiem. Obecnie ten wskaźnik wynosi ok. 60 proc. Połączenie tych dwóch założeń oznacza, że stawiamy sobie bardzo ambitne cele, stanowiące prawdopodobnie jedno z większych wyzwań, przed którymi stoimy.
Jak chcecie zdobywać nowych klientów?
Główna grupa naszych potencjalnych nowych klientów to w szczególności osoby młode, studiujące, wchodzące dopiero na rynek pracy. Z naszych doświadczeń wynika, że ci klienci oczekują początkowo przede wszystkim dostępu do płatności mobilnych i kilku podstawowych usług. Z biegiem czasu pojawiają się kolejne potrzeby, włączając w to zakup domu i kredyt hipoteczny. Osiągnięcie bardziej zaawansowanej relacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta