Co robić z blokadami aktywistów
Premier wzywa służby do zdecydowanego działania wobec blokujących drogi, a Roman Giertych chce, by takie działanie było przestępstwem.
Od początku roku aktywiści z Ostatniego Pokolenia 50 razy blokowali jezdnie w Warszawie. Kierowcom puszczają nerwy i dochodzi do przepychanek. Roman Giertych, poseł KO, zapowiedział, że będzie przekonywał partyjnych kolegów do wprowadzenia nowego typu przestępstwa – nielegalnego blokowania przejazdu drogą publiczną z powodów ideologicznych, politycznych, społecznych lub światopoglądowych. Miałoby za nie grozić do pięciu lat więzienia.
Zdaniem ekspertów taka kara byłaby nieproporcjonalna i mogłaby naruszać prawo do demonstracji (byłaby to pokusa do tłumienia rozmaitych protestów, nie tylko aktywistów klimatycznych).
Z drugiej strony, jak zauważa prof. Ewa Łętowska, wykonywanie praw człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność innych osób. A „ostrze oporu” winno być skierowane przeciwko władzy, a nie współobywatelom.