Komisja się poddaje
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma w połowie roku zakończyć prace – dowiedziała się „Rz”. Ustalenia rozczarowują nawet samych jej członków.
Odmowa współpracy służb specjalnych z posłami komisji, obstrukcja kluczowych świadków po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, długotrwałe sądowe batalie ze świadkami i ograniczenia archaicznej ustawy o komisji śledczej – to główne powody mizernego „urobku” sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Jak dowiedziała się „Rz”, planuje ona w połowie roku zakończyć prace. Jej miesięczny koszt to ponad 200 tys. zł. Efekty? Rozczarowujące.
Niespełnione obietnice
Komisje powołano rok temu „do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych” podejmowanych, z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez członków rządu, służby specjalne, policję. Ale tego celu nie udało się jej osiągnąć. Już wtedy „Rz” ostrzegała, że oczekiwania opinii publicznej są na wyrost.
– Ja jestem za jak najszybszym zakończeniem prac tej komisji – przyznaje poseł Polski 2050, wiceprzewodniczący komisji Sławomir Ćwik, zastrzegając, że „on sam nie decyduje o terminie jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta