Wiele powodów do niepokoju
Wystąpienie we wrześniu ubiegłego roku powodzi w Polsce było m.in. wynikiem niewłaściwego zarządzania lasami czy retencją wody. Próbujemy to tłumaczyć, by takie sytuacje więcej się nie powtórzyły – mówi dr hab. Michał Żmihorski, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk.
Jak tylko w Polsce spadnie śnieg, na portalach społecznościowych pojawiają się komentarze drwiące z kryzysu klimatycznego. Tej zimy śniegu mamy jak na lekarstwo, a meteorolodzy przewidują, że będzie jeszcze cieplej. Czy powinniśmy się przejąć?
Według modeli klimatycznych dotyczących dynamiki atmosfery, ocieplania się oceanów itd. oraz konsekwencji tych zmian dla środowiska przyrodniczego – to jak najbardziej, czas się bać. Zmiany klimatu, których doświadczamy, są znaczne, a na horyzoncie brak jakiegokolwiek realnego scenariusza, który przynosiłby nadzieję na optymizm i cofnięcie się lub choćby spowolnienie tych zmian.
Mówiąc kolokwialnie, nie tylko w dalszym ciągu jedziemy na ścianę, ale dodatkowo coraz bardziej się rozpędzamy. Powodów do niepokoju jest wiele: obok zmian przyrodniczych są to również zmiany geopolityczne, rozchwianie równowagi społecznej, migracje – to wszystko nas czeka w niedalekiej przyszłości w związku ze zmianami klimatu, które sami generujemy i których konsekwencje obserwujemy dzisiaj za oknem.
Jestem w Białowieży, śniegu w lesie nie ma nigdzie, temperatura wynosi 4 st. C, to zdecydowanie za ciepło jak na tę porę roku i lokalizację. Instytut (Biologii Ssaków PAN) funkcjonuje od 70 lat, a jednym z istotnych sposobów zbierania przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta