Migracja, nie zbrodnia
Chrześcijanin ma dbać o rodzinę i społeczeństwo, ale jednocześnie nie może się zwolnić z obowiązku pomocy uchodźcom. Tylko jak znaleźć złoty środek?
„Wy także miłujcie cudzoziemca, boście sami byli cudzoziemcami w ziemi egipskiej” (Pwt 10,19), czyli o skrajnościach
Polska granica jest szczelna” - ogłosił premier Donald Tusk. Sławomir Mentzen zapowiada „deportacje zamiast integracji”, a Karol Nawrocki obiecuje jednostronne wypowiedzenie paktu migracyjnego. Stosunek do cudzoziemców to jeden z nielicznych tematów, który łączy polskich polityków ponad podziałami. Nie ma zgody na wpuszczanie do kraju obcokrajowców, szczególnie tych wyznających islam. Jedynie Lewica wyłamuje się z ponadpartyjnego sojuszu, wskazując ustami Magdaleny Biejat, że Polska powinna przyjmować migrantów. Jej głos nie mógł jednak przeszkodzić w przyjęciu przez Sejm i Senat, a także podpisaniu przez Prezydenta RP nowelizacji ustawy azylowej, umożliwiającej całkowite pozbawienie cudzoziemców prawa do ochrony międzynarodowej na terytorium RP. Przeciw nowelizacji protestował rzecznik praw obywatelskich i liczne organizacje pozarządowe. Biskupi nie zabrali głosu. Czyżby temat nie miał wymiaru religijnego?
Sprawa jest oczywiście niezwykle trudna, delikatna i niezwykle złożona, a dziś w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na rozważanie niuansów. Na granicy z Białorusią trwa wojna hybrydowa, w której na terytorium RP przerzucani są przestępcy. Media nieustannie donoszą, że w Niemczech i Francji migranci dokonują aktów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta