Miasto zapłaci, bo właściciel auta zapomniał o formalności
Wynik rozpoznania zarzutu w sprawie egzekucji administracyjnej ma bezpośrednie przełożenie na badanie podstaw do odpowiedzialności wierzyciela za koszty egzekucyjne.
Egzekucja administracyjna to bardzo istotne zadanie, jakie na urzędników nakłada ustawodawca. Procedura z tym związana wywołuje jednak wiele problemów, także w samej administracji, która często w tym trybie dochodzi należnych jej kwot. A ważny spór dotyczący związanych z tym kosztów przesądził niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gliwicach w wyroku z 18 lutego 2025 r.
Omyłkowy dłużnik
Spór zaczął się w kwietniu 2024 r., gdy do prezydenta miasta wpłynął zarzut w sprawie egzekucji administracyjnej prowadzonej w oparciu o wystawiony przez niego tytuł wykonawczy. Konkretnie chodziło o „mandat” za parkowanie bez biletu, który kwestionował dłużnik.
Prezydent uznał jego racje, ale tylko w zakresie podniesionego przez dłużnika błędu co do zobowiązanego w stosunku do należności głównej. Oddalił zaś, jeśli chodzi o brak obowiązku co do powstałych kosztów upomnienia.
Mężczyzna na takie rozwiązanie przyznał i go nie kwestionował. Postanowienie stało się więc ostateczne i w maju fiskus działający jako egzekutor umorzył postępowanie egzekucyjne prowadzone z wniosku prezydenta. Schody zaczęły się, gdy prezydent jako wierzyciel został obciążony ok. 110 zł kosztów egzekucyjnych.
Fiskus tłumaczył, że egzekucja była wszczęta, i wymienił, jakie czynności zostały już podjęte. Ponadto okazało się, że na zobowiązanym nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta