Magiczne słowo remontada
Z Ligą Mistrzów może w środę pożegnać się obrońca trofeum. Odrobienie trzech bramek straty w rewanżu z Arsenalem może okazać się ponad siły nawet dla piłkarzy Realu Madryt.
Kiedy rok temu Real wyeliminował po rzutach karnych Manchester City i awansował do półfinału, trener Carlo Ancelotti powiedział: – Wszyscy uznawali nas już za martwych, ale ta drużyna nigdy nie umiera.
Królewscy nie musieli jednak odrabiać wówczas takich strat jak teraz po pierwszym spotkaniu, nie byli też w tak słabej formie jak dziś. W kwietniu wygrali tylko jeden mecz – z broniącym się przed spadkiem z ligi hiszpańskiej Deportivo Alaves (1:0).
W przeszłości Real udowodnił, że potrafi wychodzić nawet z największych tarapatów. – Jesteśmy jedynym zespołem, który dokonał tego wiele razy, ale postaramy się zrobić to ponownie. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo mogą nam pomóc nasi kibice. Będziemy próbować do ostatniej minuty, do ostatniej akcji – zapowiada Ancelotti, a Jude Bellingham dodaje, że to wieczór stworzony dla Realu, a najczęściej używanym słowem w szatni jest w ostatnich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta