Mentzen trudniejszy od Nawrockiego
W debacie w Końskich najlepiej zaprezentowali się Magdalena Biejat, Szymon Hołownia i Joanna Senyszyn. Ale debata o wyniku wyborów prezydenckich nie rozstrzygnie – uważa Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski.
Czy wybory wygrywa się w Końskich?
Po części. Debata w Końskich pokazuje, że Polska jest silna improwizacją. Debata powstała właściwie z niczego, zorganizowana w ostatniej chwili, w formule nie do końca wiadomo jakiej, okazała się całkiem interesująca. Z tych debat, które oglądaliśmy ostatnio, to jedna z ciekawszych, bo dosyć autentyczna, z jakąś emocją. Dobrze, że się odbyła. Wnioski z tego wyborcze są takie, że debaty, szczególnie jak jest wielu kandydatów, powinny się odbywać wcześniej, żeby kampania nabrała tempa i dynamiki. Planowana oficjalna debata wszystkich kandydatów wynikająca z obowiązków nakładanych przez Państwową Komisję Wyborczą ma odbyć się 12 maja, czyli sześć dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, a to jest zdecydowanie za późno.
Końskie odpowiedziały na zapotrzebowanie społeczne?
Tak. Ludzie chcieli wreszcie tych kandydatów zobaczyć. Zobaczyli wszystkich, również tych, których w życiu nie widzieli. Debata miała znaczenie. Liderzy wyścigu osiągnęli co najwyżej remis. Nie pogorszyli swoich notowań, ale też ich nie polepszyli. Kilka osób zaprezentowało się interesująco. Magdalena Biejat była niezwykle merytoryczna i wykazała się nadzwyczajnym refleksem, kiedy przejęła tęczową flagę od Rafała Trzaskowskiego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta