Pekin udaje, że nie widzi
Nie mniej niż kilkuset chińskich najemników walczy przeciw Ukrainie. Komunistyczne władze Chin nic nie robią, by przerwać ich zaciąg.
„Jesteś mężczyzną. Bądź mężczyzną” – rozpowszechniany w chińskim internecie klip reklamowy zachęca do wstępowania do rosyjskiej armii. Jest jednym z bardzo wielu, które bez przeszkód mogą obejrzeć mieszkańcy Państwa Środka mimo ścisłej cenzury wszystkiego, co pojawia się w ich sieci.
– Po rosyjskiej stronie jest kilkuset naszych. Po ukraińskiej stronie też są, ale raczej kilku – mówi chiński najemnik o pseudonimie „Makaron” (taki nadali mu rosyjscy żołnierze). Rozmowę z nim nagrała jeszcze w połowie marca niezależna dziennikarka chińska Chai Jing.
Motywacja Chin
– Towarzysze! Pierwsi będziemy na polu walki! Zwycięstwo będzie nasze! – krzyczał Chińczyk przedstawiający się jako Sun Ligi do grupy swoich rodaków ubranych w rosyjskie mundury. Na nagraniu nie widać, by wywołał entuzjazm, ale żołnierze życzliwie machali rękoma w kierunku obiektywu komórki.
Według ustaleń dziennikarzy chińskich pierwszy najemnik z Państwa Środka zaciągnął...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta