Mój powrót do SN nie jest teraz możliwy
Sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują – mówi Piotr Hofmański, były prezes Międzynarodowego Trybunału Karnego, poszukiwany przez rosyjskie MSZ.
W latach 2021–2024 stał pan na czele Trybunału w Hadze. To był trudny czas?
Moja kadencja przypadła na trudny okres. Wprawdzie zmiana warty w administracji waszyngtońskiej (wybór prezydenta Bidena) poprawiła nieco sytuację, jednak zaczęły się inne problemy: szalejąca pandemia, komplikacje polityczne w Afryce, gdzie stale pracują funkcjonariusze Trybunału, a potem wrogość Rosji, Izraela, Stanów Zjednoczonych.
Sądzenie w sprawach wojennych wymaga specjalnych umiejętności? Wiedzy? Odporności? Odwagi? Co jest najważniejsze?
Na pewno wymaga doświadczenia sędziowskiego i wiedzy, nie tylko o prawie karnym międzynarodowym, ale także o sytuacji politycznej i społecznej w regionach, w których dochodzi do zbrodni poddawanych pod osąd Trybunału. A odwagi? Cóż, sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują.
Konflikty zbrojne generują procesy wojenne. Ile takich spraw wszczęto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)