Zatrzymania niczym spektakle. Co z zasadą proporcjonalności?
Czy drastyczne zatrzymania i przymusowe doprowadzenia, jak w sprawie celebrytów w marcu 2025 r., są niezbędne w postępowaniu karnym, czy też mają zbudować w opinii publicznej przekonanie o wysokiej skuteczności organów ścigania?
Zatrzymanie grupy dziesięciu influencerów na początku marca 2025 r. wstrząsnęło opinią publiczną. Nic dziwnego, skoro samo Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało w sieci nagranie, które swoją treścią oraz montażem przypomina raczej zwiastun kolejnego filmu Patryka Vegi aniżeli reportaż, którego moglibyśmy się spodziewać od poważnej instytucji państwowej. Uwieczniono na nim grupę uzbrojonych i zamaskowanych antyterrorystów wkraczających na teren posiadłości jednego z zatrzymanych, użycie przez nich granatów hukowych, jak również założenie zatrzymanemu tzw. kajdanek zespolonych (tj. łączących kajdanki zakładane na nogi z zakładanymi na ręce). Zadbano również o przejmujący podkład muzyczny, budujący w widzach napięcie.
Nie za widowiskowo?
Powyższe, w połączeniu z informacjami przekazanymi na oficjalnej stronie Prokuratury Krajowej, skłania do refleksji nad problematyką nadużywania instytucji zatrzymania oraz przymusowego doprowadzenia, zwłaszcza w kontekście tak fundamentalnej zasady procesu karnego jak zasada proporcjonalności. Czy tak drastyczna reakcja była rzeczywiście niezbędna w postępowaniu karnym, czy może miała służyć wyłącznie wywołaniu medialnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)