Łańcuchy dostaw zagrożone zerwaniem i skokiem kosztów
Najpierw pandemia, potem wojna w Ukrainie, teraz konflikt na Bliskim Wschodzie. W najbliższych miesiącach globalny transport ponownie będzie zagrożony poważnymi perturbacjami.
Mimo zawieszenia broni pomiędzy Izraelem i Iranem sytuacja w regionie pozostaje niezwykle napięta, a kolejna eskalacja konfliktu wyhamuje nie tylko transporty ropy z Zatoki Perskiej, ale także dostawy produktów i komponentów do produkcji z Chin do Europy i USA.
Największym zagrożeniem dla globalnych dostaw jest możliwość zablokowania cieśniny Ormuz. Ten wąski szlak między Iranem a Omanem, przez który przepływa około 20 proc. światowego handlu ropą naftową, stał się zakładnikiem Iranu, który rozważał wykorzystanie blokady do działań odwetowych. Oznaczałoby to wstrzymanie transportów ropy tankowcami płynącymi z Zatoki Perskiej i gwałtowny skok cen surowca. Zdaniem analityków – nawet do 100–120 dol. za baryłkę.
Kosztowna zmiana tras
Według firmy logistycznej 3Cargo w takiej sytuacji globalny transport morski będzie musiał przebudować trasy. Tankowce i kontenerowce popłyną wokół subkontynentu indyjskiego i Afryki, co wydłuży czas tranzytu o tygodnie. Zarazem powstanie groźba zatorów w portach przeładunkowych, a koszty wzrosłyby lawinowo. – Niektórzy armatorzy kontenerowi i przewoźnicy masowi już zaczęli przekierowywać statki z dala od Bliskiego Wschodu, omijając Kanał Sueski. Natomiast ci, którzy kontynuują tamtędy operacje, żądają znacznie wyższych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
