Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy mamy do czynienia z grą znaczonymi kartami?

02 lipca 2025 | Sądy i Prokuratura | Piotr Szydłowski

W wyniku pracy legislacyjnej każdy z sędziów zostanie wyposażony w 11 głosów, które będzie mógł swobodnie rozdysponować w poszczególnych grupach kandydatów do KRS. W zasadzie nic bardziej demokratycznego nie można stworzyć – ale czy na pewno?

Od razu zaznaczę, że nie odpowiem na to pytanie. Chcę, byście państwo sami sobie wyrobili zdanie, byście sami ocenili, czy jesteście szanowani i czy to, co zrobiono z ustawą o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, odpowiada waszym standardom i oczekiwaniom. Nic na tacy nie zostanie wam podane – sami ustalcie państwo właściwe intencje podmiotów zaangażowanych w procedowanie tego aktu prawnego.

Przedstawię państwu drogę legislacyjną ustawy, korzystając z opublikowanych na stronach Sejmu i Senatu stenogramów z posiedzeń tych organów oraz stosownych komisji.

To jakaś kasta

Zacznijmy może od cytatu: „My nie chcemy ani tego, co było przez ostatnich sześć lat, ani też tego, co było wcześniej. My nie chcemy ani spółdzielni, ani tego, żeby politycy wybierali sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, chcemy, żeby wszyscy sędziowie, zgodnie z konstytucją, ze standardami europejskimi, mieli taką kompetencję” (wypowiedź ówczesnego prezesa Iustitii sędziego Krystiana Markiewicza na wspólnym senackim posiedzeniu Komisji Ustawodawczej i Komisji Praw Człowieka i Praworządności 25 kwietnia 2024 r.).

Wtórował mu sędzia Dariusz Mazur, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości: „Generalną wadliwością dotychczasowych przepisów dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa – i to nie tylko tych, które ja tak krytykuję, gdyż uważam, że ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13215

Wydanie: 13215

Spis treści

Gość „Rzeczpospolitej”

Zamów abonament