Dzień uciekiniera
Po raz kolejny przekonałem się, że poza dużymi miastami sprawy można rozpoznawać z uśmiechem na ustach oraz szybko i sprawnie.
Nic nie zapowiadało, że ten majowy wyjazd na rozprawę będzie obfitował w tak liczne atrakcje. Do celu mojej podróży, powiatowego miasta z ponad dwudziestoma tysiącami mieszkańców, dotarłem tuż przed zmrokiem. Zachęcony wyśmienitą pogodą i architekturą niewielkiego niezniszczonego przez wojenną pożogę miasta, zdecydowałem o pokonaniu niewielkiego dystansu z dworca kolejowego do hotelu pieszo. Szybko okazało się, że był to wybór co najmniej nietrafiony. Już bowiem kilka minut po rozpoczęciu spaceru trójka młodych dżentelmenów z wybrakowanym uzębieniem obrała sobie za cel moją beżową walizkę z aktami oraz laptopem.
Muszę przyznać, że odzwyczaiłem się już od takich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)