Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szczucie na Niemców to głupota

01 sierpnia 2025 | Kraj | Jacek Nizinkiewicz

Nie mam do nich nienawiści. Współcześni Niemcy to nie ci sami co wtedy. Powinni wypłacić reparacje. A razem powinniśmy być zaporą przeciw Rosji – mówi Wanda Traczyk-Stawska, żołnierz Armii Krajowej, uczestniczka powstania.

Jak dowiedziała się pani o wybuchu Powstania Warszawskiego?

Dostałam wiadomość, że mam się stawić do „Huberta” (Aleksander Kamiński, ps. Hubert, autor książki „Kamienie na szaniec” – red.). Dostałam zadanie jako łączniczka. Wiadomość przyszła do mnie i do dziewczyn z Szarych Szeregów.

A miała pani jakieś wątpliwości, czy wziąć udział w powstaniu?

Czy ja miałam jakieś wątpliwości? Żadnych.

Jakie były nastroje w Warszawie? Wszyscy chcieli wziąć udział, czy niektórzy mówili, że to bój samobójczy?

Proszę pana, ja miałam tylko 17 lat i bardzo byłam zajęta przede wszystkim tym, żebyśmy odzyskali niepodległość i żebyśmy w Warszawie przeżyli. Zdawałam sobie sprawę, jaka jest sytuacja, ale chciałabym, żebyśmy w Warszawie byli ludźmi wolnymi. Chciałam, żeby do nas wchodzili ze Wschodu jako goście, a nie jako nasi wyzwoliciele – to była moja jedyna polityczna, że tak powiem, myśl w tym wszystkim.

Co pani najmocniej utkwiło w pamięci z powstania?

Byłam z bronią w ręku. Miałam różne sytuacje, które zostały we mnie na całe życie. Najtrudniej było wtedy, kiedy zostałam ranna i musiałam iść na opatrunek, bo nie mogli mi wyjąć odłamków. A byłam potrzebna do służby i z trudem szłam ulicą Chmielną. I to zapamiętałam. Chcę o tym mówić, bo kiedy już nie miałam siły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13241

Wydanie: 13241

Spis treści

Reklama

Gość „Rzeczpospolitej”

Zamów abonament