Prawne zawiłości i polityczny impas
Zarzuty stawiane prof. Małgorzacie Manowskiej są postrzegane jako część sporu o kształt sądownictwa i niezależność kluczowych urzędników, mianowanych za czasów poprzedniego rządu.
Sytuacja prawna w polskim Trybunale Stanu (TS), dotycząca wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego, urosła do rangi jednego z najbardziej symbolicznych, a zarazem skomplikowanych sporów w polskim wymiarze sprawiedliwości.
To nie tylko kwestia formalnego rozstrzygnięcia, ale i test niezależności instytucji państwowych i dowód na głębokie podziały polityczne, które przeniknęły do świata prawa.
Tło i geneza sprawy
Sprawa przeciwko Małgorzacie Manowskiej, która pełni kluczowe funkcje zarówno pierwszej prezes SN, jak i przewodniczącej TS, rozpoczęła się od wniosku Prokuratury Krajowej. W lipcu 2025 r. Prokuratura Krajowa, podlegająca nowej władzy, złożyła wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie sędzi Manowskiej do odpowiedzialności karnej. Zarzuty, postawione na podstawie art. 231 § 1 kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków), dotyczą trzech odrębnych kwestii, które mają świadczyć o przekroczeniu uprawnień lub zaniechaniu działania wbrew prawu.
Pierwszy i kluczowy zarzut dotyczy jej roli jako przewodniczącej TS. Prokuratura argumentuje, że Małgorzata Manowska zaniechała zwołania posiedzenia pełnego składu TS w celu uchwalenia jego nowego regulaminu. Zgodnie z regulaminem TS przewodniczący ma obowiązek niezwłocznie nadać bieg wnioskowi o zwołanie posiedzenia i dokonać tego w terminie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)