Dlaczego Orbán szukał tarczy finansowej w USA?
Węgierski premier chce przed przyszłorocznymi wyborami sięgnąć po swoją starą sztuczkę, czyli zwiększyć wydatki publiczne, by poprawić koniunkturę gospodarczą i nastroje wyborców.
Węgierski premier Viktor Orbán może niedawną wizytę w Waszyngtonie uznać za sukces. Nie tylko dlatego, że administracja Donalda Trumpa zgodziła się, w drodze wyjątku, pozwolić Węgrom na dalszy import rosyjskiej ropy. (Amerykanie zyskali w zamian za to obietnicę zakupów przez Węgry gazu z USA wartego 600 mln USD oraz paliwa jądrowego od koncernu Westinghouse). Orbán zyskał też coś, co nazwał „tarczą finansową”. – Gdyby pojawił się jakiś zewnętrzny atak przeciwko Węgrom lub ich systemowi finansowemu, to Amerykanie dali mi słowo, że w takim przypadku będą bronić stabilności finansowej Węgier – zadeklarował węgierski premier. Jego kraj zyskał więc obietnicę, że USA mogą w razie potrzeby wesprzeć w podobny sposób jak pomogli Argentynie, która dostała 20 mld USD wsparcia od Departamentu Skarbu USA. Czyżby więc Orbán obawiał się, że Unia Europejska odetnie mu fundusze przed przyszłymi wyborami parlamentarnymi? Lub może obawia się, że na Węgrzech może dojść do innego kryzysu?
Impuls fiskalny
Marton Nagy, węgierski minister gospodarki narodowej, niedawno zaskoczył inwestorów, przedstawiając nowe cele deficytu finansów publicznych. O ile dotychczas obowiązywał na 2025 r. cel wynoszący 3,7 proc. PKB, a na 2026 r. taki sam, to cele na obecny i przyszły rok zostały podniesione do 5 proc. PKB. Deficyt pierwotny (czyli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

