PSL ma plan, stawia na inwestycje
Nowy sztandar, odmłodzone władze i ambitne propozycje, w tym budowa metra w dziesięciu miastach – ludowcy otwierają etap przygotowań do elekcji parlamentarnej. Łatwo nie będzie, ale wchodzą w cykl wyborczy z kilkoma atutami.
Konwencje i kongresy polityczne mają zawsze ustalony scenariusz. Zwłaszcza tak istotne jak kongresy wyborcze, a taki przeprowadziło w sobotę 15 listopada PSL – jako pierwsza partia z koalicji zamknęła swój wewnętrzny cykl wyborczy. Zaczęło się od powiewu świeżości – na salę został wniesiony nowy sztandar i przekazany liderowi ludowców, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Ten przez moment – w geście skrojonym pod media społecznościowe – powiewał nim niczym flagą na wietrze.
Ludowcy są dumni ze swojej 130-letniej historii – to w sobotę wybrzmiewało wielokrotnie. Trudno się więc dziwić, że wprowadzenie nowego sztandaru było tak celebrowane. Co jeszcze w partii się zmieniło lub zmienia poza sztandarem?
Stabilność dla koalicji
Jeszcze w czerwcu przy kawiarnianych stolikach w Warszawie snuty był scenariusz, że po wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich polską politykę może czekać ogromna zmiana – piwot ludowców w stronę PiS. Spekulowano, czy dojdzie do przewrotu w PSL – zmiany Władysława Kosiniaka-Kamysza na kogoś innego, a później zmiany sojuszy i przejęcia przez PiS, Konfederację i PSL władzy jeszcze w tej kadencji Sejmu, np. poprzez wymianę Donalda Tuska na „premiera technicznego”. W luźnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)