Polityczna zimna wojna szkodzi naszej wspólnocie
Potrzebujemy „patriotyzmu bez zadęcia, postępu bez szaleństwa i silnego państwa bez zamordyzmu”. Potrzebujemy zakończenia wojny polsko-polskiej.
Sondaże poparcia dla partii politycznych, a także przebieg niedawnych konwencji Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo scenariusza, w którym przez najbliższe dwa lata – do wyborów parlamentarnych w 2027 r. – nasze życie polityczne będzie zdominowane przez bezpardonową konfrontację tych ugrupowań. Do konfrontacji obozów Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego zdążyliśmy się przyzwyczaić od 2005 r., podobnie jak do faktu, że sięga ona w głąb społeczeństwa, powodując w nim niebezpieczne podziały.
Takie podziały nie są tylko polską specyfiką. Głębszych i bardziej dramatycznych doświadcza od niemal dekady amerykańska demokracja. Widoczna jest jednak istotna różnica, bo Stany Zjednoczone – jakkolwiek osłabione – pozostają największą światową potęgą. Polska nie jest mocarstwem, a za wschodnią granicą naszego kraju od 2022 r. toczy się krwawa wojna, niosąca ze sobą oczywiste zagrożenia dla Polski i Europy.
Agresja Rosji na Ukrainę oczywiście nie jest jednym poważnym wyzwaniem, z którym ma do czynienia nasze państwo, ale to właśnie ta wojna wymaga szczególnie spójności i solidarności naszej wspólnoty narodowej. „Zimna wojna” polsko-polska, świadomie podsycana przez dwie największe siły polityczne w naszym kraju i ich liderów, w oczywisty sposób bardzo szkodzi naszej wspólnocie.
Partia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
