Zwycięstwo wymęczone, zaufanie nadszarpnięte
Trudno się było spodziewać, że w meczu z Maltą, która nigdy nam nawet bramki nie wbiła, będziemy się denerwować do ostatniej minuty.
Od kiedy trenerem jest Jan Urban, Malta była najsłabszym przeciwnikiem, a mimo to Polacy rozegrali najgorszy mecz. Tłumaczenia w rodzaju: „taka jest piłka”, „dzisiaj nie ma już słabych drużyn” są bez sensu. Zawsze jest jakaś przyczyna, którą można wskazać.
Tym razem były chyba dwie. Po pierwsze: nasi piłkarze byli najprawdopodobniej przekonani, że po dobrej grze przeciw gwiazdom z Holandii Maltańczyków pokonamy na stojąco i jedną nogą.
Bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)