NIK zapłaciła za Jakuba Banasia
Nie ma sprawozdania z wizyty w Mińsku, jest za to rachunek za delegację syna ówczesnego prezesa NIK Mariana Banasia na Białoruś – ustaliła „Rzeczpospolita”.
Chodzi o kontrowersyjną wizytę z grudnia 2021 r., kiedy pięć osób z NIK, w tym społeczny doradca ówczesnego prezesa Mariana Banasia – jego syn Jakub – udało się do Mińska na rozmowy ze swoim białoruskim odpowiednikiem, instytucją podlegającą bezpośrednio Aleksandrowi Łukaszence. Miało to miejsce już po tym, gdy Polska zamroziła stosunki z Białorusią po sfałszowanych wyborach w sierpniu 2020 r. Od kilku miesięcy trwała także skierowana przeciwko Polsce wojna hybrydowa na granicy z Białorusią sterowana przez służby Łukaszenki.
Wyjazd miał być „roboczy” dla omówienia m.in. „dzikiej fauny i flory” w Puszczy Białowieskiej. Jak ustaliła „Rzeczpospolita” za wyjazd syna Banasia zapłaciła NIK – i była to jedyna sfinansowana mu delegacja. Suma nie jest duża, tyle że cel wyjazdu do dziś pozostaje tajemnicą. Pewne jest, że Izba nie miała z niego żadnego pożytku.
Nie ma sprawozdania z wyjazdu
„W 2021 r. jako społeczny doradca prezesa NIK Jakub Banaś otrzymał zwrot kosztów w związku z rozliczeniem zagranicznej podróży służbowej na Białoruś w kwocie 781,36 zł za koszty delegacji plus 327,32 zł za wizę – łącznie 1 108,68 zł” – odpowiada na nasze pytania Barbara Mroczek,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
