Co naprawdę oznacza wyższy CIT dla banków

Nowe przepisy wprowadzają nie tylko podwyższoną stawkę CIT dla banków, ale także cały pakiet rozwiązań „uszczelniających”, które mają zagwarantować, że sektor finansowy rzeczywiście poniesie ciężar tych obciążeń.

Po wielu miesiącach stało się jasne: od 1 stycznia 2026 r. banki w Polsce zapłacą istotnie wyższy podatek dochodowy. Rząd nie ukrywa celu: dodatkowe wpływy budżetowe. Jednak natura nie znosi próżni – poza spodziewanym przez komentatorów poszukiwaniem sposobów „przerzucenia” dodatkowych obciążeń na klientów warto się zastanowić, jak zareagują banki.

Skokowa podwyżka podatku

Nowe regulacje obejmą banki krajowe, oddziały banków zagranicznych, instytucje kredytowe, SKOK-i oraz podatkowe grupy kapitałowe, w których skład wchodzi bank. Dla zdecydowanej większości podmiotów oznacza to odejście od standardowej 19-proc. stawki CIT i wejście w system kroczących stawek podwyższonych:

∑ 30 proc. w 2026 r.,

∑ 26 proc. w 2027 r.,

∑ 23 proc. od 2028 r. jako stawka docelowa.

Utrzymano przy tym i rozszerzono (względem projektu) preferencje dla części banków spółdzielczych oraz najmniejszych podatników. Ostatecznie, podmioty rozpoczynające działalność, których przychody nie przekroczyły 2 mln euro, będą płacić CIT według stawki 11 proc. (obecnie stawka ta wynosi 9 proc.). Dla sektora spółdzielczego przewidziano trwale obniżoną stawkę 21 proc. CIT, która obejmie banki spółdzielcze oraz SKOK-i.

Przepisy antyabuzywne: bez kredytu zaufania

Ustawodawca już...