Kopniak mistrzów
NA STRONIE
Kopniak mistrzów
JACEK SIERADZKI
Donoszę, Panie Naczelniku, że świadkiem występku byłem jak najbardziej osobiście. Na moich oczach, podczas gościnnych występów jednego z renomowanych warszawskich teatrów w mieście Ch. , znakomity aktor Janusz G. kopnął w d. równie świetnego artystę scen stołecznych, Władysława K. Uczynił tak, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, celem zyskania śmiechów i oklasków, a w konsekwencji zdystansowania swego partnera -- czy też raczej rywala -- w sercach życzliwej publiczności. Nadmieniam, że obydwaj panowie grali w klasycznej komedii, która -- acz śmieszna do rozpuku -- nie wymagała od swych wykonawców zastosowania środków rozbawiających, jakich może powstydziliby się Friko i Koko z przedwojennego cyrku Staniewskich.
Występek przeciw dobremu smakowi i podstawowym zasadom przyzwoitości artystycznej, dokonany bezwstydnie i nie pociągający...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta