Boję się 'syndromu dinozaura'
Marcin Wolski, pisarz, satyryk
Boję się "syndromu dinozaura"
PAP/CAF
Dlaczego osnową swej najnowszej książki - "Według św. Malachiasza", uczynił pan XII-wieczne proroctwo dotyczące końca świata?
MARCIN WOLSKI: Może dlatego, że z wykształcenia jestem historykiem. Dawno temu, w szkole prowadzonej przez zakonnice, do której uczęszczałem, po lekcjach jedna z sióstr opowiedziała mi bardzo dziwne rzeczy - o tym, że Polak będzie papieżem (był chyba rok 1958), że w Rosji upadnie komunizm i nastąpi nawrócenie, chyba wtedy wspomniała imię Malachiasza. Pierwsze pewne informacje znalazłem w suplemencie do Encyklopedii Olgebranda, który jako uczeń liceum czytywałem na wagarach. Pewne zbieżności mające miejsce pod koniec wieku pomiędzy tekstem proroctwa a rzeczywistymi wydarzeniami wydały mi się zatem szansą scharakteryzowania naszego świata, bo pisząc książki fantastyczne mam świadomość, że są one nasycone publicystyką. W "Według św. Malachiasza" jestem trochę satyrykiem, lecz głównie obserwatorem współczesności. Kostium niesamowitości i sensacji nadałem książce w trosce o czytelnika.
Czy jest ona swoistym przeczuciem szczególnych wydarzeń, które będą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta