Polityk powinien mieć wychowanie klasztorne
Polityk powinien mieć wychowanie klasztorne
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Księże prymasie, niedawno wspominaliśmy 20. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Połowa Polaków uważa dzisiaj, iż była to słuszna decyzja, która przyniosła więcej dobrego niż złego. Czy tego właśnie spodziewał się ksiądz prymas 20 lat temu, gdy łagodził napięcie, mówił, że nie wolno doprowadzić do rozlewu krwi? Czy tamta postawa księdza prymasa wpłynęła na dzisiejsze opinie?
JÓZEF GLEMP: Nie sądzę, aby tamto moje stanowisko miało wpływ na dzisiejsze oceny stanu wojennego. Większość biskupów i duża część kapłanów opowiadała się za rozsądnym traktowaniem zagrożenia, jakim był stan wojenny. Mieliśmy sporo przesłanek ku temu, żeby nadto nie tragizować sytuacji, nie widzieć w tym końca świata. Wiadomo było, że bunt i podgrzewanie rewolucyjnych nastrojów nie doprowadzą do niczego dobrego. Myślałem wówczas, że stan wojenny jest czymś przejściowym i musi się skończyć, a sytuacja zmienić. Wiedziałem też, że "Solidarność", która wówczas poczynała sobie śmiało, była nieprzygotowana do rządzenia krajem. Miałem spore wątpliwości, czy przynajmniej te osoby, które znałem, są na tyle sprawne, na tyle przygotowane, aby ponieść odpowiedzialność za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta