Lubią je monopole i niefrasobliwi urzędnicy
Lubią je monopole i niefrasobliwi urzędnicy
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Ustawy i rozporządzenia często zmieniane, wprowadzane bez zapowiedzi i oderwane od realiów, w jakich funkcjonują polscy przedsiębiorcy, utrudniają rozwój, często nawet doprowadzają do upadłości firm. To m.in. przez niekompetentnych urzędników i utrzymywanie pozycji monopolistycznych dostawców regiony źle prosperują, króluje bezrobocie.
- Swój protest przeciwko nieprzemyślanemu podatkowi gruntowemu wynikającemu z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, przekazałem do wszystkich urzędów dzielnicowych i prezydenta Warszawy. Nie otrzymałem odpowiedzi - wspomina Tadeusz Landa, warszawski restaurator, który wielkim nakładem środków odtworzył zabytkową kamienicę.
Prognozy zapisane w biznesplanie przedsięwzięcia Landy sprawdzały się tylko przez rok, gdyż w kolejnym miejscowy urząd zażądał niespodziewanie nowych, znacznie wyższych, stawek podatku gruntowego. Z 4 tys. zł rocznych opłat podatek od marca 2001 r. wzrósł do 57 tys. zł, czyli ponad czternastokrotnie. To spowodowało, że comiesięczne wydatki wzrosły o ponad pięć tysięcy złotych. Kolejną pozycją powiększającą koszty była znacząca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta