Odpowiedzi jutro; Pukali i weszli
Odpowiedzi jutro
Legia - Ruch. Tomasz Kiełbowicz między Damianem Gorawskim (z lewej) i Krzysztofem Bizackim
FOT. RAFAŁ GUZ
Na większości boisk mecze toczyły się w przyjaznej atmosferze. Punkty zdobywali ci, którzy najbardziej ich potrzebują, i tylko w Warszawie Legia oraz Ruch po remisie 3:3 sprawiały wrażenie, że ten wynik nie pasuje żadnej drużynie.
Lech chciał zdobyć jeden punkt w Zabrzu, bo był mu potrzebny do uniknięcia baraży. Udało się nadzwyczaj łatwo i jedynie prezes Zbigniew Koźmiński narzekał, że zawodnicy Górnika nie są zawodowcami, bo nie grają zawsze i wszędzie na maksimum możliwości. W Górniku zresztą szykują się spore zmiany kadrowe. Może odejść połowa podstawowego składu - ze względu na oszczędności finansowe i postawę, o której mówi prezes.
Garbarnia Szczakowianka chciała zdobyć w Szczecinie trzy punkty i też poszło jej jak z płatka. Goście szybko strzelili gola, potem drugiego, ale nieuznanego przez sędziego, sprawowali pełną kontrolę nad wydarzeniami. Pogoni jakby się nie chciało śmielej zaatakować, a może nie umiała tego zrobić, skoro na boisku pojawiło się wielu rezerwowych, zastępujących tych, którzy we wcześniejszych meczach potrafili przegrać 0:9 lub 0:7.
Po trzy punkty do Ostrowca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta