Zło konieczne
Prawda o boksie: zarobić i odejść
Zło konieczne
Mirosław Żukowski
Czym jest boks przekonaliśmy się po raz kolejny, gdy z więzienia wyszedł Mike Tyson. O jego pierwszych krokach na wolności informowały wszystkie telewizje świata. Kiedy okazało się, że bokser w celi przeczytał dzieła Lwa Tołstoja, Rosjanie zaproponowali mu walkę na placu Czerwonym, Brazylijczycy swój największy na świecie stadion Maracana, kablowa telewizja "Showtime" 300 mln USD za wszystkie walki do końca kariery, a były promotor Don King 250 mln USD za odnowienie kontraktu na cztery pojedynki. Tyson pomodlił się w meczecie i zamknął w swojej posiadłości w Ohio. Nie wiadomo, kiedy będzie walczył, gdzie i z kim. Pewne jest tylko jedno -- dostanie za tę walkę sumę dotychczas w boksie niewyobrażalną.
"Muszę odzyskać godność choć nigdy nie czułem się winny. Zrobię to w ringu, bo jestem bokserem" -- powiedział Tyson po wyjściu z więzienia. Właśnie on oraz Michael Jordan są dziś najważniejszymi postaciami amerykańskiego show biznesu. Prasa pisze, że całe Hollywood nie jest warte tyle, co ten koszykarz i ten bokser.
Gdyby cywilizacyjny postęp traktować jako naturalną drogę od zła do dobra, boksu powinno nie być. Tymczasem wciąż jest boks i są bokserzy, a coraz więcej ludzi chce ich pojedynki oglądać. Fenomen ten próbowano już wyjaśnić na wiele sposobów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta