Niezależność kosztuje
Niezależność kosztuje
Z Edwardem Redlińskim rozmawia Andrzej W. Pawluczuk
Po co pojechałeś do Ameryki w roku 1984, kiedy życie w Polsce było pełne napięcia, wydarzeń, kiedy było tyle do zrobienia?
Życie w Polsce, w roku 1984, owszem, było pełne napięcia, ale nie wydarzeń. I nie było nic do zrobienia prócz czekania, aż nastąpią zmiany w centrali (czytaj w Moskwie) i otrzymamy stamtąd odgórne przyzwolenie na reformy. Ja -- podobnie jak wszyscy znani mi ludzie, od polityków po sprzątaczki -- nie przewidywałem istotnych zmian w ZSRR za mego życia. Pamiętam, według moich przewidywań, władzę po Czernience mieli przejąć wojskowi. Sądziłem, że Rosjanie wycofają się z awantur zewnętrznych: nastąpi okopanie się w granicach Układu Warszawskiego, a wysiłek państw skierowany zostanie nie na ekspansję i zbrojenia, ale na poprawę stopy życiowej, aby ratować atrakcyjność socjalizmu-komunizmu wobec przyspieszenia cywilizacji zachodniej. Czy w 1984 roku ktoś w Polsce przewidywał "pierestrojkę" i "głasnost'": A czy sam Gorbaczow -- obejmując władzę w 1985 -- miał na celu to, co stało się jesienią 1989 roku?
Postanowiłeś wyjechać, żeby nie marnować pióra na jałową publicystykę w aktualnym i przewidywanym zastoju?
Zgoda, pojechałem do Nowego Jorku -- "najbardziej miejskiego miasta" -- po obserwacje i wrażenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta