Jadwiga Staniszkis:Błagałam go na kolanach
Jadwiga Staniszkis:Błagałam go na kolanach
: A po co pani tak jeździ?
To rodzaj ucieczki, jestem często atakowana z różnych stron. A czasami mówię coś, czego się potem wstydzę, gdy słucham przeglądu prasy. Wyjeżdżając w nieznane, uciekam przed bombardującymi mnie telefonami dziennikarzy. Nic nie muszę. Wsiadam do kolejki w Podkowie Leśnej o 4.45. Na Dworzec Centralny przyjeżdżam o wpół do szóstej. Mogę wsiąść do tego pociągu albo do innego. W torebce mam klucze do wszystkich moich siedlisk i decyduje impuls. Nie mam komórki, więc nikt nie wie, gdzie jestem. Oglądam swoje włości, sprawdzam na przykład, czy przyleciał bocian.rozmawia Małgorzata Subotić A10 – 11