Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Liga przaśna, ale własna

27 lipca 2007 | Sport | PW
źródło: Nieznane

Liga przaśna, ale własna

Patrząc na miliony, które przez całe lato płynęły do klubów z transferów, można pomyśleć, że wraca normalność. Piłkarze zaczęli się szanować, nie dają się już upychać byle gdzie za granicą, coraz trudniej też kupić ich w przecenie. Na stadionach ekstraklasy, i to już nie tylko w Krakowie czy Warszawie, siadają obok siebie menedżerowie pracujący dla klubów z Hiszpani, Anglii, Francji.

Wyjechać pod dobry europejski adres jest dziś łatwiej niż kiedykolwiek, nawet z Łęcznej czy Wodzisławia. Maciej Żurawski, do którego dotychczas należał transferowy rekord ligi, żeby odejść z Wisły do Celticu Glasgow za 3 mln euro, musiał zdobyć 120 goli i dwa razy zostać królem strzelców. Nowi rekordziści, Łukasz Fabiański i Jakub Błaszczykowski, są już w Arsenalu Londyn (zapłacił co najmniej 4 mln euro) i Borussii Dortmund (3,3), choć razem uzbierali mniej ligowych meczów niż Żurawski bramek.

Droga obietnica

Niewiele brakowało, by drożej niż Żurawski został sprzedany nawet piłkarz, który wciąż pozostaje tylko obietnicą, a w klubie grał ostatnio tak słabo, że Legia się zastanawiała, komu można go wypożyczyć. Za Dawida Janczyka CSKA Moskwa zapłaciło Legii aż 2,9 mln euro (podawane wcześniej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4270

Spis treści
Zamów abonament