Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ulepiona przez anioły

27 lipca 2007 | TeleRzeczpospolita | Jan Bończa-Szabłowski
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

ZBLIŻENIE Z Ewą Konstancją Bułhak rozmawia Jan Bończa-Szabłowski Ulepiona przez anioły Nie mam wątpliwości, że dziś twarz się zdobywa w superprodukcjach. Dla mnie jednak prawdziwą pasją jest teatr. I niech tak pozostanie

Rz: W dzisiejszych czasach być uznaną aktorką teatralną niezabiegającą o serialową popularność to spore wyzwanie. Czy fakt, że nie jest pani kojarzona z popularną telenowelą, to przypadek czy świadomy wybór?

Ewa Konstancja Bułhak: Tak się jakoś układa. Pojawiłam się w kilku serialach i dobrze wspominam to doświadczenie. Mam świadomość, że być może niewielu telewidzom zapadłam w pamięć. Nie mam wątpliwości, że dziś twarz się zdobywa w superprodukcjach. Dla mnie jednak prawdziwą pasją jest teatr. I niech tak pozostanie.

Choć reżyserzy teatralni bardzo wysoko cenią pani talent, to dla wielu widzów wyznacznikiem pozycji aktora jest pojawianie się w telewizji.

Sława i popularność wpisane są w ten zawód. Nie będę ukrywać, że część rodziny i znajomych chciałaby oglądać mnie w serialach. Mam tego świadomość, choć myślę, że tak wcale być nie musi.

Telewidzowie zobaczą panią wkrótce w znakomitej roli Jewdochy w "Sędziach" Wyspiańskiego zrealizowanych w teatrze Narodowym przez Jerzego Grzegorzewskiego.

Bardzo mnie cieszy, że ten spektakl zostanie przeniesiony do Teatru Telewizji, bo dla mnie postać Jewdochy to jedna z najważniejszych ról, jakie udało...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4270

Spis treści
Zamów abonament