Indianie, chirurdzy i mafiosi w kolejce po telewizyjne Oscary
W Europie trudno o nagrody dla twórców telewizyjnych, które prestiżem dorównywałyby Emmy. Za oceanem są nazywane telewizyjnymi Oscarami, ubiegają się o nie wybitni aktorzy i znani reżyserzy. Ale też amerykańskie seriale często rozmachem dorównują produkcjom filmowym, można wśród nich odnaleźć prawdziwe perły.
W tym roku niekwestionowanym liderem, z aż 17 nominacjami na koncie, jest telewizyjny film "Bury My Heart at Wounded Knee". To adaptacja opartej na faktach powieści Dee Browna o zwycięstwie Indian nad wojskami dowodzonymi przez generała Custera nad rzeką Little Big Horn. Jednym z głównych bohaterów filmu jest Indianin wykształcony na lekarza w college'u w Dartmouth (w tej roli Adam Beach). Jego kariera ma świadczyć, że asymilacja plemienia Siuksów jest możliwa. Ale im bardziej rząd ogranicza ich wolność, tym silniej rodowici Amerykanie wierzą prorokowi Wovoce, który przepowiada koniec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta