Wiem, jak się robi gospodarczy cud
Mart Laar: - Kraj, który świetnie się rozwija, i gdyby nie tabliczki z napisem Eesti, mógłby pan pomyśleć, że znajduje się w jakimś wysoko rozwiniętym państwie Europy Zachodniej. Żeby zobaczyć, jaki postęp naprawdę uczyniła Estonia, powinien pan nas odwiedzić również na początku lat 90. Dopiero wówczas można dostrzec owoce rewolucji, jaka miała tu miejsce.
We wstępie do swojej książki "Estoński cud" pisze pan, że gdy w 1992 r. Estonia odzyskiwała niepodległość, jej gospodarka była niemal całkowicie zależna od Rosji, inflacja wynosiła ponad 1000 proc. Dziś Estonia nazywana jest gospodarczą perłą Bałtyku.Zabrzmi to dziwnie, ale sprawiły to otwarte serca ludzkie i potworna chęć zmian. Przemiana zawsze musi się dokonać w umysłach i sercach ludzi, jeśli tam nie nastąpią, żadne zmiany - ani prawne, ani polityczne - nie przyniosą pożądanych efektów. Patrząc na Estonię u progu niepodległości, trudno było być optymistą: 30 proc. populacji zamordował lub wysiedlił okupant, gospodarka była w stanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta