Odwieczne przewiny Platerów
1. Gęsty całun porannej mgły spowija fosy dyneburskiej twierdzy. Leżą tu kości poległych przy jej zdobywaniu i zamęczonych przez reżimy, które w tych murach lokowały swe więzienia i obozy. Dziś forteczne bastiony można zdobyć za jedyne 20 łotewskich centów, czyli nieco ponad złotówkę. Tyle kosztuje wjazd. Wjazd jest tu właściwym słowem. Obiekt jest tak rozległy, że trudno zwiedzać go na piechotę. Bilet nie upoważnia wprawdzie do poruszania się samochodem, ale jeśli odpowiednio porozmawia się ze strażnikami, to można liczyć na ich zrozumienie. Place, ulice, bramy, budynki koszar i składów amunicyjnych, wszystko zarasta trawą i młodym lasem. Twierdza stoi pusta. W jednym z kwartałów, odgrodzonym bramą z sierpem i młotem, mieszkają jeszcze ludzie, poza tym nie ma tu nic.
Egzekucja w twierdzySzukam bastionu numer trzy. To prawdopodobnie tutaj pochowany został Leon Plater, bohater krótkiego epizodu powstania styczniowego w Inflantach. W przeciwieństwie do sąsiedniej Litwy, gdzie powstanie rozlało się wartkim nurtem, tutaj władze carskie po mistrzowsku opanowały sytuację. Gdy oddział insurgentów napadł na transport broni w Lesie Baltyńskim, wśród chłopów puszczono pogłoskę, że polscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta