Nowy wspaniały świat
László Krasznahorkai: Zjeździłem węgierską prowincję. Za granicę wyjechać nie mogłem‚ bo od 1979 roku nie dawano mi paszportu.
Dlaczego?Na trzeciej stronie pisma "Życie i Literatura" rozprawiano się z pisarzami i ja też tam trafiłem‚ gdy w jakimś artykule o pewnym węgierskim poecie użyłem wyrażenia "bezczeszczona ojczyzna". Paszport mogłem sobie narysować... Przede mną były zamknięte drzwi z zepsutym zamkiem i klamką. Nie było sensu szukać klucza. Zmieniłem wszystko w swoim życiu. Byłem chłopcem z dobrej rodziny‚ z którą zerwałem wtedy kontakty‚ znajdując sobie miejsce wśród najbiedniejszych‚ między lumpenproletariuszami. Żyłem tak jak oni. Przenosiłem się z miejsca na miejsce‚ przemieszczałem z jednej wsi do drugiej. Musiałem pracować‚ bo konieczny był w dowodzie wpis o zatrudnieniu. Pracowałem więc jako stajenny i oborowy - zresztą bardzo lubiłem zwierzęta - jako nocny stróż‚ górnik‚ oświatowiec w wiejskim domu kultury....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta