Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Biustonosz, który może być sztuką

18 sierpnia 2007 | Warszawa | Janina Blikowska Marta Tabiś
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

LUDZIE Biustonosz, który może być sztuką Maria Jakubowicz już ponad 60 lat szyje gorsety i staniki. Jej zakład trzyma się mocno. Stanisław Werwiński, który składa i sprzedaje kosmetyczne pędzelki, ledwo wiąże koniec z końcem. Warszawscy rzemieślnicy - mają szansę na sukces w biznesie, czy będą musieli zamknąć swoje firmy?

Za drewnianą ladą w suterenie stoi uśmiechnięty od ucha do ucha Stanisław Werwiński. Ma prawie 90 lat. Wytwórnię pędzli założył jego teść jeszcze przed wojną. Po stanie wojennym interes przejęła żona pana Stanisława.

-Ale od kiedy Maria zachorowała, tylko ja zajmuję się pędzelkami -opowiada rzemieślnik i pokazuje gilotyny oraz maszyny do spłaszczania i mocowania włosia.

- Pędzle kosmetyczne wyrabia się z różnego rodzaju włosów w zależności od jego sztywności i przeznaczenia -opowiada rzemieślnik. -Z włosia z brody koziej produkuje się pędzle do rozprowadzania pudru i różu. Ze szczeciny z uszu bydlęcych robi się ogonki do cieni. Japońskie włosie Toray jest dobre domalowania ust. Jedna z klientek, zawodowa wizażystka, nauczyła mnie, że nie powinno się mówić pędzelek do ust, lecz do pomadki, bo panie szminkami malują nie tylko usta - wyjaśnia pan Stanisław i wybucha śmiechem.

Lubi swoje pędzelki. Z dumą pokazuje, jak ich używać. Delikatnie dotyka włosia, przy prezentacji muska skórę klientki, by wiedziała, jak powinna rozprowadzać...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4288

Spis treści
Zamów abonament