Dzik z fajką pokoju
Zwierzęta łowne to w języku myśliwych zwierzyna. Czarna zwierzyna to w tymże języku dziki.
Myśliwi wszystko nazywają po swojemu. Lubią tradycję, więc choć świat, także przyrody, się zmienia, nazwy trwają. I tak dziczy ryj, czyli świński ryj, bo dzik jest przodkiem domowej świni, to gwizd, płaski nos to tabakiera, szczecina na grzbiecie to chyb, samica to locha, samiec to odyniec, jego dolne kły to szable, a górne – fajki. Czas godowy, kiedy odyńce ostrzą szable przeciw konkurentom, to huczka. Huczka właśnie teraz, w listopadzie, się zaczyna.
Przerażony zmyka
Dzik jaki jest, nie każdy widzi, bo w ogóle widzi się go przypadkiem, choć to pospolity zwierz. Zwykle nagle przemyka nam przed nosem w leśnym gąszczu, przecinając dukt, albo – co gorsza – pcha się na drodze pod samochód. Na całe życie zapamiętam tęgiego odyńca, który nagle wytoczył się z przydrożnych krzaków w światła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta