Ludzie w Hollywood nie mają wyobraźni
W Hollywood zawsze dostaję tę samą rolę i chcą, bym grał tę samą postać. Próbuję grać je za każdym razem inaczej, ale mam tyle miejsca, ile mam - mówi Malcolm McDowell
Rz:Czym jest dla pana aktorstwo: pracą, terapią, rodzajem hobby czy sposobem na życie?
Tym ostatnim. Aktorem jest się aż do śmierci. Aktor nie przechodzi na emeryturę, aktor gaśnie, przenosi się w pył gdzieś tam, bardzo daleko.
Nie wierzy pan w życie po życiu?
Nie, nie, nie mam takich inklinacji. A dlaczego gram? Bo lubię. Prosta odpowiedź. Gdybym tego nie lubił, to bym tego nie robił.
Chyba dlatego na ekranie jest pan zawsze bardzo przekonujący.
Dziękuję, to jest ta najniższa poprzeczka. Skoro mówimy o przekonującym graniu, to moim zdaniem najważniejsza w tej pracy jest umiejętność przekonania ludzi, że jest się na ekranie kimś innym. Teraz pytanie, czy robisz to w sposób interesujący, czy nie. W sumie każdy może zagrać kogoś innego, ale mnie to nadal bawi i chcę to robić. Natomiast nie bawią mnie podróże, bo teraz latanie stało się koszmarem. Jednak będąc już na miejscu, zawsze się cieszę z grania. Dzięki tej pracy mogłem zobaczyć piękne miejsca, zrobiłem ponad 100 filmów, sam nie pamiętam ile. Niektóre z nich to g...
Patrząc na dokonania, szczególnie ostatnie, odnoszę wrażenie, że angielscy reżyserzy potrafili lepiej wykorzystywać pański talent.
Dla nich jestem z tej samej gliny. W Anglii z reguły dostaję ciekawsze role. Mówi się, że porzuciłem Anglię, ale to bzdura. Wyjechałem do Kalifornii, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta