Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

SBB wybrało ojcowiznę

17 listopada 2007 | Kultura | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Rzeczpospolita

Lider legendy polskiego rocka opowiada o karierze na Zachodzie, tęsknocie do polskiej publiczności, Nalepie, Niemenie i nowej płycie „The Rock”

Rz: Jak się grało na festiwalu w Roskilde, gdy weszliście na scenę po Bobie Marleyu, a przed nią były tysiące fanów?

Józef Skrzek: To był piękny prezent na moje urodziny 2 lipca 1978 r. Marley stał otoczony swoimi chórzystkami, zziajany, a my stremowani. Potraktował nas bardzo życzliwie, mówił, że jesteśmy partnerami. Wiedział, skąd pochodzimy. Na ten duński koncert przemyciłem w samochodzie naszego gitarzystę Antymosa Apostolisa, który nie miał paszportu. Przejechał granicę z dokumentem podobnego do niego technika SBB o pseudonimie Hindus. Dla Marleya warto było zaryzykować.

Byliście artystami zza żelaznej kurtyny, a jednak Europa stała przed wami otworem.

Ćwiczyliśmy ciężko całymi dniami i mieliśmy znakomitych menedżerów z Włoch i Niemiec. Zainwestowali w nas i mocno pracowali nad promocją. W recenzjach o zespołach spod znaku rocka symfonicznego pisano o Pink Floyd, Genesis, Yes, ale o nas też. Poznaliśmy się z Genesis i Yes. Reprezentowałem firmę dystrybuującą najnowocześniejsze syntezatory Mooga, której szefem był Keith Emerson. Byłem w jednej paczce z Rickiem Wakemanem i Patrickiem Morazem. Koledzy z polskiej branży pobudowali restauracje i kwiaciarnie, a my inwestowaliśmy w sprzęt. Mieliśmy własne ciężarówki i nagłośnienie. Może i mogło nam lepiej pójść na Zachodzie, ale byliśmy sentymentalni. Menedżerowie zapraszali nas w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 7866

Spis treści
Zamów abonament