Nowa próba wymiany prezesów
Szefowie Polskiej Grupy Energetycznej – największej w branży – nie zgodzili się, by prezesem jednej z jej spółek zależnych został kandydat wskazany przez Ministerstwo Skarbu.
Chodziło o Jacka Sochę, który miał – według oczekiwań ustępujących władz ministerstwa – objąć stanowisko prezesa PGE Energia.
Rada nadzorcza tej spółki po trwających wiele godzin obradach, zakończonych w piątek nad ranem, postanowiła, że Jacek Socha nie będzie kierował PGE Energia. Członkowie rady, której przewodniczy Henryk Baranowski z PGE, uznała, że najlepszym sposobem na wyłonienie władz spółki zależnej będzie konkurs.
Tuż przed posiedzeniem rady nadzorczej PGE Energia szef Polskiej Grupy Energetycznej Paweł Urbański mówił w prasie o naciskach ze strony MSP, które oczekiwało nominacji dla Jacka Sochy. Jacek Socha przez kilka miesięcy kierował firmą PSE, potem Polską Grupą Energetyczna, ale latem stracił posadę. Sytuacja w PGE to nie pierwsze zawirowanie kadrowe wywołane przez ustępujących szefów ministerstwa. Kilka dni temu minister jako właściciel spółki PSE Operator (która odpowiada za system energetyczny kraju) odwołał ze stanowiska prezesa Stefanię Kasprzyk.