To, co rzuca się w oczy
W globalnie medialnej cywilizacji Święta wszędzie nabierają podobnego glamouru. Może my też za parę lat Wigilię będziemy obchodzić w sukniach bez pleców i w smokingach?
W Polsce mało kto pomyśli o wyskokowych strojach na Boże Narodzenie. Jeśli większość potulnie wbija się w białą koszulę, to na ogół po to, żeby babci nie robić przykrości. Pod tym względem różnimy się od Francuzów, którzy na Boże Narodzenie przychodzą na wieczorowo, od Włochów, u których kultura ubrania jest czymś głęboko zrośniętym z kulturą w ogóle. Od Hiszpanów, którzy też celebrują święta na galowo.
W polskiej tradycji elegancja zawsze wydawała się czymś trochę grzesznym. A co najmniej lekko podejrzanym. Okres sarmackiego przepychu, kiedy szlachciury obnosiły się z haftowanymi kontuszami i słuckimi pasami, opłacony został jak wiadomo dwustuletnim mrokiem zaborów. Przyszła czarna sukienka powstania styczniowego oraz nędza pierwszej wojny. Krótki przebłysk dwudziestolecia, kiedy damy w rajerach (pawie pióra) błyszczały w resursach i na balach arystokracji, zmienił niewiele, bo większość narodu do rajerów nie miała dostępu. Zaraz i tak nadeszła znowu wojna, okupacja i powstanie, a po niej PRL, kiedy poprawnym politycznie ubraniem (według władz) miała być kufajka, chustka i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta